sobota, 23 stycznia 2016

On o tym wie :(

Znowu jestem do bani... tzn. cały czas byłam... jestem do niczego... współczuję mu. Na prawdę współczuję. Ciężko ze mną wytrzymać... i najgorsze jest to, że on o tym już wie:(((((((((((( kurde

sobota, 9 stycznia 2016

Nienawidzę

Święta, święta... i po świętach. Zresztą już po nowym roku... prawie połowa stycznia... ale ten czas leci... Za półtora miesiąca wesele... niby super....  tylko coś się kiepści w naszym związku:((( Już po prostu nie mam siły. Ciągle jest coś nie tak... w ogóle ostatnio ciężki mam czas... wszystko mnie wkurza... chyba się stresuję tym ślubem i w ogóle..przerasta mnie to. Całkowicie przerasta. Zamiast najpiękniejszego dnia w życiu zaczynam mieć jakiś sajgon, koszmar i bałagan. Ten ślub jest ponad moje siły. I jeszcze ciągle jakieś dziwne akcje, jacyś nowi goście  i w ogóle... masakra. I ciągle jakieś sprzeczki, wyrzuty, dziwne zdania... padam. Po prostu padam. Jestem słaba. Na wszystko się wkurzam, tylko coś od razu się obrażam. To jest silniejsze ode mnie. Nie potrafię nad tym zapanować... nienawidzę siebie. I tyle.