Nie mogę patrzeć jak wszyscy w około cierpią... jak każdy zmaga się i walczy ze swoimi problemami, chorobami. Chciałabym choćby przez chwilę znaleźć się w miejscu, gdzie nie ma bólu, nie ma płaczu, nie ma śmierci, nie ma problemów... Wiem, że takie miejsce jest tylko jedno...
"Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi. I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już odtąd nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły." Apokalipsa Św. Jana 21.3-4.
To w niebie jest tak cudownie... Ale jak ja mogę się tam znaleźć, skoro robię coraz to gorsze rzeczy??? Bóg nie wpuści do nieba grzesznika. Muszę się wziąć w garść!!! I muszę skończyć z tym gównem... z tym grzechem! Bo inaczej nie znajdę się w tym jedynym, wspaniałym miejscu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz