Ehhh... ciężka atmosfera w domu... zaczyna mnie to wszystko ostro wkurzać... i współczuje mamie... tata traktuje mamę jak ... no nie wiem co... ale nie ma w ogóle do niej szacunku... biedna... ciągle słyszy jakieś niemiłe słowa...
Dopiero poniedziałek... do następnego "spotkania" jeszcze jakieś 50 godziny i 15 minut... chyba, że stanie się cud i zobaczę go gdzieś wcześniej:) Chyba nigdy jeszcze tak bardzo nie tęskniłam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz