poniedziałek, 24 listopada 2014

50 godzin i 15 min:)

Ehhh... ciężka atmosfera w domu... zaczyna mnie to wszystko ostro wkurzać... i współczuje mamie... tata traktuje mamę jak ... no nie wiem co... ale nie ma w ogóle do niej szacunku... biedna... ciągle słyszy jakieś niemiłe słowa...
Dopiero poniedziałek... do następnego "spotkania" jeszcze jakieś 50 godziny i 15 minut... chyba, że stanie się cud i zobaczę go gdzieś wcześniej:) Chyba nigdy jeszcze tak bardzo nie tęskniłam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz