Byłam dzisiaj na tym spotkaniu z dziećmi. Go nie było, ale może to i dobrze... ogólnie fajnie było... ale jak zwykle zamiast coś dobrego robić to się cała trzęsłam... właściwie coś tam pomagałam, ale oczywiście nic na forum nie mówiłam... jejku... ja to jestem... wszystko mnie przeraża. Za tydzień kolejne spotkanie... jak ja to przeżyję???
Gdzie jesteś??? Zadzwoń przynajmniej do mnie... błagam!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz