niedziela, 18 października 2015
O co chodzi???
No więc tak: faktycznie jestem dupa. Szczerze mówiąc to na prawdę mam wielki kłopot, by przebywać w towarzystwie... i tutaj nie chodzi o jakieś moje widzi mi się, ale o to, że mój organizm źle funkcjonuje. Od razu trzęsą mi się nogi... mam ograniczone myślenie... ktoś do mnie mówi, a ja w ogóle nie jarze co... kiedyś tak nie miałam... a teraz masakra jakaś. Strasznie to jest męczące i nie mam pojęcia co z tym zrobić... po jakimś takim spotkaniu jestem totalnie wykończona. Czuję się tak, że mogłabym się przy wszystkich po prostu rozpłakać... o co chodzi???
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz