Dopadła mnie grypa. Leniuchuje dzisiaj trochę, chociaż mam trochę papierkowej roboty (bo mam praktyki w szkołach). Muszę szybko wyzdrowieć, bo w środę porządnie imprezujemy z kuzynką. Ona też taka biedna... pracy nie może znaleźć i wszystko ją przez to dobija. Razem się staczamy. Mamy ostre jazdy. Bo picie wina i ćpanie w kościele jest ostrą jazdą. Przeraża mnie to. Gdzie moje sumienie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz