Nie wiem, co pisać... już prawie po sesji... jak dotąd to wszystko zdałam... jeszcze tylko jedno zaliczenia... powinnam się cieszyć... no właśnie - powinnam:( za dwa dni mam się z KIMŚ spotkać... powinnam się cieszyć... no własnie - powinnam:( Co jest ze mną nie tak? Dlaczego ciągle wszystko komplikuję? Dlaczego ciągle powinnam się cieszyć, a nie cieszę się? Dlaczego powinnam kochać, a nie kocham? A może nie powinnam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz