
sobota, 21 marca 2015
Ciągle mi go mało...
Bardzo mi smutno... strasznie mi smutno... chce mi się płakać... płakać w jego ramionach... eh... dlaczego? Nie wiem... jakoś tak dziwnie... mam wrażenie, że się... wypalamy??? Albo raczej, że on się wypala... chociaż w sumie jest bardzo zapracowany i zmęczony... ale kiedyś w każdą wolną chwilę dzwonił lub pisał... teraz pisze rzadziej... dzwoni mniej... a ja to robi, to na krótko, bo mówi, że jest zmęczony... co ja mam o tym myśleć? Na pewno jest zmęczony. Ale czy to może go tłumaczyć, że coraz mniej się odzywa? Albo może ja coraz więcej wymagam? Bo coraz bardziej jestem zakochana... ciągle mi go mało... więc może to we mnie jest problem? Ale dlaczego zawsze szukam problemów w sobie?

Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz