Szczerze mówiąc to bardzo się martwię. Bardzo. O niego. Z jego zdrowiem jest bardzo źle... i nie wiem jak mu pomóc... nikomu nie mogę za bardzo nic powiedzieć... chodzi bardziej o jego stan psychiczny niż fizyczny... strasznie się martwię, bo wiem z czym to się wiąże... widzę jak on się zmienia... niestety nie na lepsze... jak mam mu pomóc?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz