sobota, 30 maja 2015
JUTRO
Wyjeżdżam. Jutro. Eh... już tęsknię... ale co mam zrobić? Mam nadzieję, że jak wrócę to będzie wszystko w porządku... odezwę się dopiero jak wrócę...
środa, 27 maja 2015
Rozrywa mi serce...:(
Ale się dzisiaj zbłaźniłam!!! O jacież!!! Totalnie!!! Miałam jednemu kolesiowi coś przekazać i tak się zamotałam, że pół godziny jąkałam się i w końcu się jakoś dogadałam... kurcze!!! Już dawno się tak nie zbłaźniłam. To na prawdę było straszne. Koszmar. Nagle zabrakło mi słów. Muszę się teraz nie pokazywać temu gościowi przez jakiś czas na oczy, bo padnę ze wstydu. Dobrze, że wyjeżdżam do pracy za granice na jakiś czas... chociaż dobrze to chyba tylko z tego powodu... no i z tego, że coś zarobię... najgorsza jest ta rozłąka z moim ukochanym:) eh... ja ja to wytrzymam? Martwię się też o niego... jak on to wytrzyma... bo szczerze mówiąc to trochę się martwi tym wyjazdem... no ale trudno... przecież musi jakoś stanąć na nogi... może ten wyjazd to dobry pomysł... może mu pomoże... tylko co mam zrobić skoro tak bardzo rozrywa mi serce???
poniedziałek, 25 maja 2015
To niesamowite:)
Nom... i mamy kolejny dzień:) Dzisiaj jest lepiej. O wiele lepiej. Chociaż ciągle walczę z niektórymi rzeczami... właściwie z niektórymi walczymy razem... to niesamowite, że już nie jestem sama:) Że mam kogoś tak wspaniałego, z kim mogę o wszystkim porozmawiać, wspierać się nawzajem, motywować i robić z nim wszystko:) No... może nie do końca wszystko;p heh:)
niedziela, 24 maja 2015
Strasznie mnie to wkurza...
Jeju... tak mi dzisiaj strasznie smutno... właściwie nie dzisiaj, tylko teraz... zaraz się popłaczę... Dlaczego??? Nie mam pojęcia... w sumie nie mam teraz powodów do płaczu, więc nie wiem dlaczego mi tak bardzo smutno... eh...
W ogóle, ale trudno żyć tak, by wszystko wszystkim pasowało... w sumie może się tak nie da... ale wszyscy ciągle czegoś ode mnie oczekują... ciągle czegoś chcą... ciągle coś im nie pasuje... ciągle komentują. Wkurza mnie to. Strasznie mnie to wkurza...
W ogóle, ale trudno żyć tak, by wszystko wszystkim pasowało... w sumie może się tak nie da... ale wszyscy ciągle czegoś ode mnie oczekują... ciągle czegoś chcą... ciągle coś im nie pasuje... ciągle komentują. Wkurza mnie to. Strasznie mnie to wkurza...
piątek, 22 maja 2015
Koniecznie.
Hmm... muszę znowu popracować nad moją relacją z Bogiem. Koniecznie. Bo nie da się żyć bez Niego... a w momencie, gdy nic nie robimy, by przybliżać się do Boga, to tak na prawdę się cofamy. Ja się ostatnio dosyć sporo cofnęłam... muszę znowu zacząć iść do przodu. Koniecznie. Bo inaczej zginę.
wtorek, 19 maja 2015
Schizy...
Ja jestem jakaś dziwna... wszystkiego się boję... ale nie w takim sensie, że boję się pająka, czy wysokości... chociaż pewnie też się boję:D hehe:) chodzi mi o to, że się boję, że ktoś mnie usłyszy jak coś mówię, albo ktoś mnie zobaczy jak coś robię... cały czas mam jakieś schizy odnośnie tego, że ktoś mnie widzi, albo słyszy... a z drugiej strony właściwie mam to gdzieś, co o mnie inni myślą... dziwna jestem... sama tego nie pojmuję;(
Opaliłam się dzisiaj troszkę;) Właściwie mam spalone całe plecy:D heh:) poza tym wszystko jest w miarę dobrze;) W miarę:)
Opaliłam się dzisiaj troszkę;) Właściwie mam spalone całe plecy:D heh:) poza tym wszystko jest w miarę dobrze;) W miarę:)
niedziela, 17 maja 2015
Aby tak było...
Kocham go coraz bardziej... znowu wariuję na jego punkcie... on jest cudowny;) eh... niech nasza miłość trwa... i trwa... i jest coraz bardziej głęboka i wspaniała...
W ogóle bardzo miło dzisiaj spędziliśmy dzień:) Na koniec mieliśmy jeszcze bardzo fajną rozmowę, która jeszcze bardziej przybliżyła nas do siebie... chciałabym, żebyśmy byli już na prawdę razem... mieli swój dom i tworzyli wspaniałą rodzinę... modlę się o to, żeby tak było...
W ogóle bardzo miło dzisiaj spędziliśmy dzień:) Na koniec mieliśmy jeszcze bardzo fajną rozmowę, która jeszcze bardziej przybliżyła nas do siebie... chciałabym, żebyśmy byli już na prawdę razem... mieli swój dom i tworzyli wspaniałą rodzinę... modlę się o to, żeby tak było...
wtorek, 12 maja 2015
Zakupy:)
Nom... no więc sprawa wygląda tak, że teraz jest dobrze:)) Ale było ostro. Na prawdę. Jejku... za niedługo pewnie wyjadę do pracy za granicę... będziemy musieli się rozstać na jakiś czas... jak ja to wytrzymam? A jak on? Eh... ciągle się o niego boję...
A tak poza tym to jadę jutro na zakupy:)) Z przyjaciółką i braciszkiem:) Mam nadzieję, że będzie miło:)
A tak poza tym to jadę jutro na zakupy:)) Z przyjaciółką i braciszkiem:) Mam nadzieję, że będzie miło:)

piątek, 8 maja 2015
Kurde!!!
Wszystko mi się sypie. Całe moje życie... cała moja miłość... co ja mam robić????????? Umrzeć razem ze wszystkim??????
środa, 6 maja 2015
Jeju...
Przeprosił mnie dzisiaj rano... i bardzo mnie to cieszy;) ale i tak czuję się fatalnie... ciśnienie chyba musi być straszne... pół dnia dzisiaj rozwoziłam podania, cv itp... masakra... oprócz tego znowu się pokłóciłam z mama. Kurde! Co się dzieje? Dlaczego ciągle się z kimś kłócę? Wszyscy mnie wkurzają... wszystko mnie drażni... kurka! Głowa mnie boli jak nie wiem co... jeju... totalna masakra.

wtorek, 5 maja 2015
Nie na coś... lecz na mnie...
Kurde! Pokłóciłam się z nim dzisiaj. Eh!!!!! Właściwie to mnie bardzo wkurzył. Mam wrażenie, że on myśli tylko o sobie, a mnie zrozumieć nie chce... bynajmniej w niektórych kwestiach... ciągle coś jest źle... albo dla rodziców, albo dla niego... jestem już tym wszystkim przemęczona. Dlaczego to musi być tak ciężkie? Dlaczego ciągle muszę kombinować, żeby się z nim spotkać? Czy on nie mógłby wpadać do nas kiedy tylko chce? Jak fajnie by było gdyby przychodząc czuł się na luzie... eh... nie wiem już co robić, zaczyna mnie to przerastać... poza tym on strasznie szybko potrafi się na coś wkurzyć... właściwie nie na coś... tylko na mnie... nie powinno tak być...
poniedziałek, 4 maja 2015
Cienki lód :(
Jeju... ale mam doła... jakoś dziwnie się porobiło... i w ogóle wszystko mnie boli, wszystko mnie wkurza, totalnie wkurza... nie wiem już, czy dobrze robię... czy podejmuję słuszne decyzje... czy przypadkiem nie schrzanię sobie życia... eh... dzisiaj się dowiedziałam, że chłopak, z którym kiedyś "byłam" się żeni. Spoko. Cieszę się z tego. Nawet bardzo. Ale dowiedziałam się jeszcze od jednej osoby, że powinnam żałować. Żałować??? Kurde!!! Czego miałabym żałować? Dlaczego niby on jest lepszy? Dlaczego ludzie ciągle muszą mnie ranić? Czego nie mogą zaakceptować mojego wyboru? Eh... olałabym to... w sumie wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że w moim aktualnym związku dziwnie się układa. Na prawdę dziwnie. Mam wrażenie, że chodzę po bardzo cienkim lodzie...

niedziela, 3 maja 2015
Kula u nogi...
Spędzamy sobie weekend u mojego brata. Jest fajnie:) Chociaż wczoraj miałam jakiegoś głupiego doła... miałam wrażenie, że jestem taką kulą u nogi... wielką kulą, która mocno ciąży... nie wiem, dlaczego ciągle mam jakieś dziwne jazdy... czuje się bezwartościowa... i chyba trochę zagubiona... nie wiem, czy tylko trochę...
.jpg)
Subskrybuj:
Posty (Atom)