Znowu jest bardzo źle. Nie mogę się ogarnąć. Brakuje mi siły w tej walce. Byłam dzisiaj w Kościele. Zamiast poczuć się lepiej, poczułam się gorzej. W dodatku obiecałam dzisiaj dawać korepetycje jednej osobie. Niby nic wielkiego, ale już się zestresowałam. Jak ja potrafię teraz dać korki? W sumie może warto skupić się na chwile nad czymś innym, ale teraz nie mam totalnie na to ochoty. Mam nadzieję jednak, że zmienię zdanie i będzie fajnie.
Tęsknie... bardzo tęsknie. Potrzebuję kogoś, kto będzie blisko mnie. Teraz. W tym czasie. W tej walce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz