wtorek, 14 kwietnia 2015

Dalej totalnie;(

Jednak nie przyjeżdża. Tyle, że nie wiem, czy to dobrze, czy nie. Tzn. chyba dobrze, ale boję się o niego, że tam zeświruje... kurka!!! Żyję teraz w ciągłym stresie o niego.. W totalnym stresie. Bo totalnie się w nim zakochałam... a totalnie nie wiem jak mu pomóc i jak utrzymać nasz związek. Tak strasznie się boję, że go stracę... nie mogę go stracić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz