Chciałabym już wyjść za mąż... mieć swój dom... swojego męża... swój kąt... baaaardzo bym tego chciała... nie wymagam dużego domu z pięknym ogrodem... wystarczy małe, przytulne mieszkanko... robiłabym co chcę, a nie co muszę, opiekowałabym się domem jak chcę, a nie jak muszę, opiekowałabym się mężem... jak chcę:) a tak, to ciągle muszę się dostosowywać... do rodziców, do rodzeństwa, do ludzi wokół... ciągle muszę uważać, czy nie robię z nim coś niestosownego... eh... ciągle coś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz