Eh... wiecie, że już pojechał??? W dodatku dwa dni temu:( Cudownie było. Cudownie;) Nie tylko z powodu tego, że spędziliśmy cudowne chwile, ale też musiałam się przełamywać w niektórych rzeczach... bo byłam z nim w paru miejscach, w których wcale nie czułam się komfortowo. Ale dzięki temu robię się coraz bardziej odważniejsza... bynajmniej mam taką nadzieję.
Nie można się wszystkim martwić i przejmować... trzeba wyluzować... bo inaczej się nie da:) Do niektórych rzeczy na prawdę nie można przywiązywać jakiejś większej uwagi... i nie można też robić nic pod ludzi... nie myśleć tylko o tym, co ktoś może o nas pomyśleć... bo w sumie cokolwiek się nie zrobi to ludzi i tak coś mówią...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz