poniedziałek, 10 marca 2014

Chcę kochać...

Od dwóch dni nie odzywam się do niego... z jednej strony myślę, że to dobrze... że muszę z tym skończyć... a z drugiej tęsknię... potwornie tęsknię... no, może "potwornie" to trochę przesada... ale martwię się, co u niego... w sumie zostawiłam go w dość trudnym dla niego okresie... Nie wiem, czy napisać do niego? W sumie on też niewiele się odzywa... może nie wiem, co to miłość? ehh...

Byłam dzisiaj na badaniu krwi. Mam dobre wyniki. Nie wiem, czy się cieszę. Wiem, że nie powinnam tak pisać. Wiem, że to straszne... Wiem, że gdzieś we mnie dusza krzyczy "chcę żyć!". Chcę żyć... ale szczęśliwie. Chcę poczuć prawdziwą miłość. Czy ja za wiele wymagam? Nie chcę bogactwa, nie chcę sławy... chcę kochać i być kochaną. Czy to za dużo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz