niedziela, 22 czerwca 2014

Błagam, nie!

Wiecie co... nie wiem o co chodzi, ale zawsze jak już zaczyna robić się dobrze, na nowo się zmotywuję, chcę walczyć, to nagle... BUM. I znowu jest do dupy! Kurde! Dzisiaj znowu chcę się zaszyć gdzieś i nigdzie nie wychodzić... znowu chcę wyjechać... znowu myślę o sobie źle... kurde!
Mam takie myśli i takie marzenia, że mnie to przeraża. Co się ze mną stało? Nigdy nie byłam taka zniszczona, taka zepsuta, taka bezlitosna...

Dzisiejszy dzień zaczął się całkiem dobrze. Mimo, że padał deszcz poszłam do kościoła... w dodatku od trzech osób usłyszałam coś miłego na swój temat... cały czas wyobrażałam sobie, że jestem fajna, że jestem odważna... miało być tak dobrze... skąd to załamanie?

Dobra...przepraszam:) Już nie narzekam! muszę wziąć się w garść! Na prawdę!
No więc, czy mogę coś dobrego powiedzieć o tym co się dzieje? Hmm... myślę, że prawda jest taka, że za każdym razem, gdy się podnoszę po nowej porażce, jestem silniejsza i mądrzejsza:) Mam tylko nadzieje, że w pewnym momencie nie zabraknie mi całkowicie sił i się nie poddam... błagam, nie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz