Nie dziwię się, że człowiek wtedy walczy z sobą... bo z kim ma walczyć? Ze ścianą? Może byłoby lepiej...
Nie dziwię się, że człowiek wtedy myśli o sobie... a o kim ma myśleć? O ścianie? Może było lepiej....
Nie dziwie się, że człowiek wtedy zamyka się w sobie... a przed kim ma się otwierać? Przed ścianą? Może byłoby lepiej...
Nie dziwie się, że człowiek wtedy zamula... a z kim ma się bawić? Ze ścianą? Może byłoby lepiej...
Tak więc podsumowując: moja aktualna przyjaciółka to ściana:)
Chyba zacznę z nią rozmawiać...chyba zacznę z nią walczyć... chyba zacznę o niej mówić... chyba zacznę się z nią bawić... może wtedy byłoby lepiej...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz