sobota, 21 czerwca 2014

Brak asertywności...

Kurde! Brak mi asertywności. Totalnie brak.
Przyszła do mnie przed chwilą właścicielka z całym talerzem bigosu... powiedziałam, że nie chcę bo przed chwilą zjadłam swój równie syty obiad. No ale ona w ogóle mojej odmowy nie wzięła pod uwagę i kazała mi to zjeść!!! Eh... po pierwsze nie jestem głodna, po drugie zbytnio nie jem kapusty, bo nie mogę, a po trzecie w środku znalazłam dłuuugiego włosa! Blleeeee!!!!
I co asertywna Monisia robi? Siedzi i wpiernicza bigos:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz