Ostatnio oglądałam w jakiś tam programach ludzi, którzy za wszelką cenę dążą do swojego celu i na prawdę dużo osiągają, dzięki wytrwałości, ciężkiej pracy, zawziętości. Czasem po trupach do celu, ale się opłaca.
A ja? Ja nie robię nic.
Chcę być przynajmniej trochę pewna siebie. Chcę przynajmniej trochę uwierzyć w siebie. Stwierdziłam, że muszę zacząć o coś walczyć. Porządnie walczyć i zaskoczyć innych, a przede wszystkim zaskoczyć siebie. Tylko mam jeden mały problem: NIE MAM CELU! Nie wiem co chcę robić, nie wiem co chcę osiągnąć! I co tu zrobić? Nic tylko się pochlastać i iść spać w przekonaniu, że obudzę się rano jako zwykły szaraczek, który coraz bardziej czuje się przerażony i stłamszony otaczającą go rzeczywistością....:(:(
Do czego mam dążyć???

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz